wtorek, 25 czerwca 2013

Rozdział 4

- No to więc idziemy? - Zapytał mulat kierując swoje ciemnookie oczy na mnie.
- Tak.
Zeszliśmy na dół gdzie byli już wszyscy oraz czekali tylko na mnie i na Zayn'a.
- Coś długo was nie było.. -Odrzekł Liam, który nakładał porcję spaghetti.
Lekko się uśmiechnęłam i usiadłam do stołu, tuż koło Niall'a, który zdawał się być obrażonym. Nie wiedziałam nawet o co, pod stołem szturchnęłam chłopaka rękę, ale on nie odpowiadał. Tylko jadł, już nie mogłam się doczekać, aż skończę posiłek by móc porozmawiać z blondynem. Jak już było po kolacji podeszłam do Niall'a, by się spytać co się stało. Lecz na mój widok chłopak oddalił się. Zrezygnowana usiadłam na kanapie, gdy nagle poczułam leciutkie dotknięcie moich pleców. Odwróciłam się i zobaczyłam Harry'ego.
- Hej jak tam z Niall'em? Coś widziałem, że jest obrażony..
- No właśnie nie wiem o co może mu chodzić.. Nic nie zrobiłam, a on się obraża.
- Słuchaj jest sprawa, bo wiesz on jest bardzo uczuciowy. Gdy napotka wspaniałą dziewczynę jest bardzo zawzięty. Ale nawet jeden zły krok, to wszystko może się zepsuć.. Nie wiem czy któryś z chłopaków już to mówił, ale jeżeli Niall Cię pokocha to nigdy, przenigdy nie możesz go zranić. 
- Zayn mi już o tym mówił, bardzo chcecie szczęścia swojego przyjaciela, prawda?
- Tak.
- Idź porozmawiaj z nim, ale nie dziś. Najlepiej jutro. - Uśmiechnął się brunet.
Lekko pokiwałam głową i spojrzałam na zegarek który był przy moim nadgarstku. Była już 23 więc postanowiłam już iść do domu, pożegnałam się z loczkiem i wyszłam. Po drodze ciągle myślałam o słowach Hazzy ,,Ale jeżeli Niall Cię pokocha to nigdy, przenigdy nie możesz go zranić. " dopóki nie weszłam do domu i nie ogarnęły mnie inne myśli. Nie miałam na nic ochoty, kiedy zdjęłam buty było zupełnie cicho, gdyby nikogo nie było.  Pewnie mama oraz Emily już spały, więc nalałam sobie sok pomarańczowy i poszłam do swojego pokoju na górę. Tam tylko się spakowałam i przebrałam w pidżamę, byłam zmęczona więc od razu poszłam spać.
*Rano*
Dziś nie był mój najlepszy dzień, nie miałam humoru. Chciałabym tylko porozmawiać z Niall'em. Niechętnie wstałam z swojego wygodnego jakże miękkiego łóżka, podeszłam bliżej szafy i wyciągnęłam to. Szybko powędrowałam do łazienki, wzięłam szybki prysznic, włosy spięłam oraz lekko się umalowałam, tak jak codziennie. Wyszłam z łazienki i zeszłam na dół, tak jak wczoraj była cisza, nikogo nie było. Pewnie mama szybciej wstała i zawiozła moją siostrę do szkoły. Była 7.05 więc wyjęłam małą miseczkę, mleko oraz płatki. Nasypałam trochę płatków do miseczki po czym nalałam dużo mleka, tak zawsze lubiłam jeść. Włączyłam tv i zaczęłam jeść, kiedy znów spostrzegłam na miseczkę nic w niej nie było chyba bardzo zainteresował mnie ten program w telewizji. Zobaczyłam na zegarek, była 7.35 szybko wyłączyłam tv wzięłam swój plecak oraz wyszłam z domu. Zakluczyłam drzwi i szybkim krokiem szłam do szkoły, akurat dziś nie zdążyłam iść z Victorią. Weszłam do wielkiej szkoły, była zupełna inna atmosfera. Kiedy weszłam do przebieralni, po dzwonku przebrałam się i dołączyłam do reszty dziewczyn z mojej grupy. Dzisiaj miałyśmy dwie godziny pływania, więc szybko miną. Jak już skończyły się dwie pierwsze lekcje zaczęła się matematyka, tuż po tym fizyka! No nareszcie na tej lekcji siedziałam z Niall'em mogłam się go zapytać czemu się na mnie obraził.
- Niall co cię wczoraj ugryzło? - Zapytałam lekko speszona.
- Przecież się nie obraziłem..
- Mnie nie okłamiesz, no mów o co ci chodzi.
- Kiedy gotowałem z Louisem kolacje ty gdzieś zniknęłaś.
- Oglądałam telewizję z resztą chłopaków.
- Oni powiedzieli, że gdzieś poszłaś z Malikiem.. Wytłumaczysz mi to? -Zapytał z zdenerwowanym głosem.
Lekko się zamyśliłam, nie wiedziałam co miałam mu powiedzieć.
- Zayn mi o Tobie opowiadał.. I powiedział, żebym nigdy Ciebie nie skrzywdziła. Harry później mi to samo powiedział, bardzo chcą, żebyś był szczęśliwy.
Chłopak nie wiedział co powiedzieć, miał zdezorientowaną minę. I na tym skończyła się nasza rozmowa do końca dania, później mieliśmy jeszcze 2 inne lekcje. Dziś wyjątkowo szybko kończyliśmy. Kiedy już wychodziłam z budynku szkoły ktoś mnie zatrzymał na podwórku szkolnym, była to Victoria. 
- No siemcia.- Powiedziała tym swoim słodkim głosem.
- Cześć.
- Co się stało, Melody?
- A co by się miało stać? Nic mi nie jest..
- Coś cię męczy, powiesz mi o tym w drodze do domu pamiętasz, że dziś przychodzę do Ciebie?
- A no fakt. Okej to chodź.
Wzięłam przyjaciółkę pod rękę i szłyśmy powolnym krokiem w stronę mojego domu. Kiedy znajdowałyśmy się przed moją furtką zobaczyłam Niall'a dobijającego się do drzwi. Szybko podeszłam do chłopaka.
- Melody przepraszam Cię. Nic nie wiedziałem o tej rozmowie. - Powiedział prawie płaczący blondyn.
- Już dobrze, Niall nie musisz przepraszać.
- Muszę i chcę. - Lekko się przybliżył i mocno zaczął przytulać.
_____________________________________________________
Siemka, no to więc 4 rozdział tak? Liczę na komentarze, co się wam podoba w moim blogu, albo co byście chcieli zmienić :)
Mam do was prośbę, czy byście mogli mi podać stronkę, gdzie robią szablony na bloga?
Byłabym bardzo wdzięczna! <3
KAŻDY KOMENTARZ TO MOTYWACJA : )

niedziela, 16 czerwca 2013

Rozdział 3

Zbliżała się już 17, postanowiłam się przebrać. Szybkim krokiem poszłam do swojego pokoju, wyciągnęłam ten zestaw i poszłam do łazienki, napuściłam wodę do wanny i po około 15 minutach wyszłam. Kiedy byłam już ubrana lekko się pomalowałam, oraz wyprostowałam lekko włosy. Była już 17.45 musiałam się streszczać. Wzięłam telefon oraz karteczkę na, której blondyn napisał mi numer domu. Wyszłam z domu i zakluczyłam drzwi. Szybkim krokiem szłam przez ulice. Aż a końcu trafiłam na ulicę podaną na kartce. Szukałam numer 329, po około 5 minutach znalazłam piękną dużą wille. Otworzyłam furtkę i doszłam do drzwi, trochę się denerwowałam. Ale w końcu zapukałam do drzwi. Po kilku sekundach drzwi się otworzyły, w roku stanął mulat o czekoladowych oczach jak i również ciemnych włosach.
- Hej ty pewnie jesteś Melody. Wchodź. - Zaprosił mnie gestem ręki do domu oraz się szczerze uśmiechnął.
- Melody przyszła! Yeach ! - Usłyszałam głos Niall'a, który po kilku sekundach stał naprzeciwko mnie.
- Cześc Niall. - Uśmiechnęłam się.
- Chodź poznasz resztę. - Odwzajemnił uśmiech.
Ale chwila jaką resztę. On mieszkał z chłopakami ? Co ? Przecież to niemożliwe.
- To jest Louis, tam na kanapie siedzi Harry z Liam'em. A ten facet, którego już widziałaś to Zayn. - Pokazywał każdego z osobna.
- Witaj śliczna. - Pocałował mnie w rękę Harry.
Niall ledwo co nie uderzył Harry'ego za ten pocałunek, lekko się uśmiechnęłam. w stronę loczka
- Miło mi Ciebie w końcu poznać. - Uśmiechnął się w moją stronę Liam.
- Czyli, ze to jest Melody. Niall ty to masz szczęście do dziewczyn. - Uśmiechnął się Lou.
- A myśmy się już widzieli. Hej jestem Zayn. - Uścisnął moją dłoń mulat.
- Jesteś może głodna ? - Zapytał się blondyn.
- Jadłam już w domu, dziękuję.
- Okey, to wiec chodź do mnie do pokoju, bo oni by nam przeszkadzali..
Wraz z chłopakiem poszliśmy do jego pokoju. Był koloru jak jego oczy- niebieski pokój z jasnymi meblami. Usiedliśmy na jego ogromnym łóżku i zaczęliśmy omawiać matematykę. Po około 2 lub 3 godzinach skończyliśmy.
- Chyba w końcu to rozumiem - Uśmiechnął się blondyn.
- No to się cieszę, Niall mam małe pytanie..
- Wal śmiało -Uśmiechnął się ponownie.
- Ty z tymi chłopakami mieszkasz ?
- No tak, nie słyszałaś o nas ? 
Pokiwałam głową na boki na znak, że nie wiem.
- No to więc.. Jesteśmy One Direction, chyba jak nie znałaś ich to raczej nas nie rozpoznajesz - Puścił oczko - Mam ci wszystko o nas opowiadać ?
- Jeżeli byś mógł. - Uśmiechnęłam się.
- No to wiec jesteśmy One Direction od 23 lipca 2011 roku, staliśmy się zespołem w programie x factor. W programie na samym początku startowaliśmy każdy osobno, nawet się nie znaliśmy. Ale połączył nas Simon Covell, uwielbiam tego gościa. 
Niall opowiadał mi historię powstania ich zespołu z godzinę, zanim wszystko załapałam.
- No to już wszystko wiem, ja Ciebie nauczyłam dziś matematyki, a Ty mnie jak wasz zespół powstał.
- Jesteś może głodna, bo ja strasznie. - Złapał się za brzuch.
- To chodźmy coś zjeść. - Uśmiechnęłam się w stronę chłopaka.
Powoli schodziliśmy na dół, kiedy byliśmy w kuchni siedział tam Zayn oraz Louis.
- Chłopaki jest sprawa.. Głody jestem.. - Powiedział Niall.
- Hmm, może spaghetti ? - Odpowiedział Louis - Ach, przepraszam czy szanowana Melody , zostałaby u nas na kolacji ?
- Z chęcią, jeżeli nie będę przeszkadzać.
- Ty nigdy nie przeszkadzasz - wtrącił się blondyn.
Uśmiechnęłam się w stronę chłopaków i poszłam z Zayn'em do salonu, Niall i Louis byli teraz szefami kuchni więc nie chcieliśmy przeszkadzać. Siedziałam z Harry'm, Liam'em oraz mulatem na kanapie i oglądaliśmy film. 
- Melody.. Możemy pogadać ? - Zapytał się mnie mulat.
- Jasne.
Razem z Zayn'em poszliśmy na górę, żeby spokojnie pogadać.
- Z Niall'em to na poważnie ? - Zapytał prosto z mostu.
Od razu się zarumieniłam kiedy powiedział zdanie.
- No sama nie wiem.. Pewnie nawet mu się nie podobam..
- Podobasz i to bardzo..I właśnie chciałem z tym o tym pogadać, chłopak ma dobre serce, ale za dużo razy było już złamane, więc chciałbym, żebyś jemu w żuciu nie złamała serca - Wziął mnie za rękę i patrzył w oczy. - Obiecujesz?
- Tak oczywiście. 
- Koooolacja ! - Wydarł się na cały dom głos Lou.
______________________________________________

Siemka, ten rozdział pisałam szybko i nie wiem czy ktokolwiek skomentuje :c
Ale miłego czytania : )

wtorek, 11 czerwca 2013

Rozdział 2

Jak już skończyłyśmy oglądać film, mama wróciła.
- Hej dziewczynki. Jak wam dzień minął ? - Powiedziała i usiadła na krześle.
- Bardzo dobrze mamusiu, dzisiaj namalowałam dla ciebie kwiatek. - Poszła na korytarz po  swój plecak, jak wróciła pokazała jej swój obrazek.
- Pięknie córciu, masz prawdziwy talent. - Odpowiedziała z uśmiechem.
- A teraz szykuj się do spania, niedługo przyjdę do Ciebie i poczytamy.
Mała dziewczynka szybko pobiegła na górę, a w tym czasie ja oglądałam tv.
- Jak tam w szkole córciu ? A wiesz, że w waszej szkole jest jakiś chłopak z bardzo znanego boysbandu ?
- Tak, a kto ? - Zaciekawiła mnie jej wypowiedź.
- Nie wiem... Koleżanka mi dziś w pracy mówiła. Jej córka kocha ten ich zespół, czekaj jak on się nazywał.. - Szukała czegoś w swojej torebce. - One Direction. - Wyczytała z małej karteczki.
- Zobaczę może kogoś kojarzę.
Szybko poszłam na górę, do swojego pokoju. Lecz gdy byłam już przy swoim pokoju, słyszałam płacz Emily, szybko weszłam do jej pokoju, żeby zobaczyć co się stało.
- Co się stało ? - Usiadłam na jej łóżku.
- Tata mi się przypomniał.. - Zaczęła mocniej płakać.
No tak to było nieuniknione, nasz tata zmarł, dwa lata temu gdy jechał samochodem, ciężarówka go nie zauważyła, bo jechała na środku ulicy i stało się...
- Mi też jest trudno uwierz..- Przytuliłam małą do siebie.
Dziewczynka tylko cicho szlochała, tak czasem raz lub dwa razy w miesiącu miała. Czasem gdy jej się przyśni zły sen przychodzi do mnie. 
- Przestanę płakać dla taty i dla Ciebie. - Lekko się uśmiechnęła.
Odwzajemniłam uśmiech i pocałowałam siostrę w policzek, powolnym krokiem wychodziłam z pokoju, zgasiłam światło i zamknęłam drzwi.
Gdy już weszłam do swego pokoju była około 23.20.
- Jutro zatem zobaczę.. - Powiedziałam cicho do siebie.
Poszłam do łazienki i wzięłam szybki prysznic, zmyłam makijaż, a włosy rozczesałam i zrobiłam kłosa na bok.
Zajęło mi to z 5 minut, zawsze lubiłam spać z związanymi jakoś włosami, żeby rano nie było problemu z uczesaniem. Kiedy była 23.45 postanowiłam już pójść spać. Zgasiłam wszystkie światła i położyłam się do łóżka. Przez całą noc, moje myśli były pochłonięte Emily, moim tatą lub nowym poznanym kolegą- Niall'em. Cały czas w moich myślach wyobrażałam sobie jak po raz pierwszy wszedł do naszej klasy, jego niebieskie oczy, jego małe przerażenie stania przed całą klasą, było widać, że się trochę stresował. Lecz to dodawało mu uroku. A jeżeli w tej chwili nie myślałam o nim, to przychodziły momenty, że wyobrażałam sobie jak kiedyś z tatą pojechaliśmy na lody. Wtedy tak cudownie się bawiłam, nikt nie mógł mi wtedy tego popsuć. Tylko jeden ważny telefon taty z pracy, że musi jechać natychmiastowo do pracy..
*Rano*
Kiedy się już obudziłam była 6.15 więc czas zdawał się idealny na zobaczenie zdjęć tego zespołu One Direction. Lecz nie chciałam w samej pidżamie siedzieć przed komuterem więc, podeszłam do szafy wyciągnęłam to, a buty wyszukałam z dolnych szafek. Szybkim krokiem weszłam do łazienki, zrobiłam swoje codzienne czynności. Jak już wszystko skończyłam weszłam do swojego pokoju, godzina 7.15 jakim cudem ? Jak zwykle przebieram się w maksimum 30 minut. Wzdychnęłam głęboko i poszłam na dół. Dzisiaj siedziała tam tylko mama.
- A gdzie jest Emily ? Zaspała ? 
- Źle się czuję, nie chcę jej wysyłać do szkoły, bo jej cała klasa zachoruje. - Zaśmiała się.
- Zostajesz dziś z nią ? 
- Na to wygląda. - Uśmiechnęła się.
Szybko podeszłam do lodówki, wzięłam mleko a z drugiej półki płatki. Wsypałam do miski trochę płatków i zalałam je mlekiem, szybko je zjadłam i wyszłam.
Kiedy byłam w połowie drogi zauważyłam Vice.
- No hej, jak się spało ? - Powiedziała na przywitanie brunetka.
- Ciągle w myślałam o tacie, Emily i..- Nie zdążyłam powiedzieć zdania do końca.
- Niall'u ? - Uśmiechnęła się wygranie.
- Być może. - Uśmiechnęłam się.
Całą drogę przegadałyśmy aż nie weszłyśmy do szkoły, tam panowała zupełnie inna atmosfera, bo niedługo był koniec roku. Każdy chciał już tej wolności..
Kiedy byłyśmy przy klasie od fizyki Victoria poszła zapytać się pani o jakieś zadanie. A ja zostałam i usiadłam na ławce, która była obok sali w jednym momencie dosiadł się do mnie blondyn o pięknym uśmiechu.

- No hej. - Odpowiedział na przywitanie.
- A no siema. - Odwzajemniłam uśmiech chłopaka.
- Mam taki problem.. Wiesz nie za bardzo rozumiem matematyki.. Nie chciałem wczoraj pani nic mówić, bo wiesz tak jakoś głupio. A słyszałem, że jesteś najlepsza w klasie..
- Oj tam bez przesady. - Lekko się uśmiechnęłam.
- Więc, chciałem Cię poprosić o korki z matmy.. - Lekko się zarumienił.
- No pewnie, u mnie czy u Ciebie ?
- Może u mnie co ? Jakoś o 17 lub o 18. Podam ci adres, ale daj mi jakąś karteczkę.
Wzięłam swój plecak na kolana, a z środka wyjęłam małą kartkę. Chłopak napisał mi adres, zaraz po tym zaczęła się fizyka. Już nie mogłam normalnie funkcjonować. Tuż po dzwonku opowiedziałam wszystko Victorii.
- Będzie się 'uczyć' ? - Zaśmiała się.
- Na to wygląda..
Reszta lekcji szybko minęła, nawet nie zauważyłam, że jest już koniec lekcji. Wracałam jak zwykle z Vicą. Tak jak codziennie rozdzielałyśmy się w połowie drogi. Jak już wróciłam do domu położyłam plecak w kąt, zdjęłam buty i poszłam do kuchni, bo byłam dość głodna. Zrobiłam spaghetti, ale coś mi tu nie pasowało. No tak mamy ani Emily nie było.. Pewnie gdzie znów pojechały. Była 15.50 miałam jeszcze trochę czasu więc usiadłam na kanapie z talerzem spaghetti. I oglądałam film.
_____________________________________________________
 A no czeeść. : )
Na początku ten rozdział jest dla mojej Jessici < 3
2 rozdział, zapraszam do wyrażania swojej opinii w postaci komentarza. 
No i miłego czytania. 








sobota, 8 czerwca 2013

Rozdział 1

Wstałam jak codziennie o 7.00 przeciągnęłam się i ubrałam na siebie szlafrok. Odsłoniłam swoje firanki i otworzyłam drzwi od balkonu, wyszłam i usiadłam na krześle do opalania, który był tam postawiony. Zamknęłam na chwilę oczy, po 5 minutach znów je otworzyłam i napawałam się tym widokiem, który codziennie widzę. W końcu weszłam do swojego pokoju i wybrałam ubrania które dziś ubiorę do szkoły. Wybrałam to i weszłam do łazienki, zrobiłam swoje codzienne czynności czyli: wzięłam prysznic, ubrałam na siebie ubrania, lekko wyprostowałam swoje długie falowane blond włosy i zrobiłam makijaż. Kiedy już skończyłam, wyszłam z łazienki wzięłam swój plecak i poszłam na dół. W kuchni siedziała moja siostrzyczka- Emily wraz z mamą.
- Córcia pięknie wyglądasz. - To były jej słowa które rano mówiła.
Uśmiechnęłam się i podeszłam bliżej blatu.
- Melody, pomożesz mi to pokolorować ? - Odrzekła 6 letnia dziewczynka.
- No pewnie, tylko zrobię sobie jakąś kanapkę. 
Tak i uczyniłam, z lodówki wyjęłam masło, ser i moją ulubioną szynkę. A z szafki wyjęłam talerzyk i szklankę do której wlałam pyszny sok pomarańczowy. Zrobiłam dwie kanapki, położyłam je na talerzyk i wzięłam też szklankę z sokiem. Usiadłam na wysokim krześle i zaczęłam spożywać śniadanie. Nigdy dużo nie jadłam, pewnie dlatego byłam taka chuda. 
- Melody, dziś wrócę później odbierzesz z szkoły Emily ? - Spytała się mama, która wiedziała, że się zgodzę.
- No pewnie. - Potaknęłam.
- Kochana jeżeli nie chcesz się spóźnić do szkoły lepiej już wychodź. - Powiedziała z uśmiechem na twarzy.
Wzięłam w rękę drugą kanapkę, którą nie zdążyłam dokończyć wzięłam ostatnie dwa łyki soku i pocałowałam mamę oraz młodszą siostrzyczkę w policzek. Po tym od razu wyszłam z domu, po drodze spotkałam swoją najlepszą przyjaciółkę- Victorie. Zawsze była ze mną w trudnych chwilach traktowałam ją jak siostrę.
- Hej Vica. - Pomachałam dziewczynie na przywitanie.
- Siemka. - Przytuliła mnie, tak jak to codziennie robimy.
- Umiesz na ten sprawdzian z matmy ? - Zapytała się mnie.
- Uczyłam się całe wczorajsze popołudnie. Więc raczej tak. - Uśmiechnęłam się. - A ty ?
- No wiesz.. Tak sobie nigdy nie umiem dobrze się czegoś nauczyć, ale przewiduję, że  dostanę 4.
I tak ciągnęła się nasza rozmowa dopóki nie weszłyśmy do naszej gigantycznej szkoły. W pierwszy dzień kiedy doszłyśmy do nowej klasy, prawie się zgubiłam tu ! Ale teraz znam każdy nawet najmniejszy kąt. Jak byłyśmy przy naszej sali Victoria spostrzegła swojego chłopaka- Davida, od razu wskoczyła na niego z wielkim uśmiechem. Ja tylko pomachałam do chłopaka i weszłam do sali, żeby się przygotować do testu. Kiedy był już dzwonek wszyscy weszli do sali, gdyby David byłby w naszej klasie Victoria nie mogłaby się na niczym skupić. Do pomieszczenia weszła nauczycielka tuż za nią dyrektor, a za nim przystojny blondyn.
- Kochani mamy nowego ucznia w klasie. To jest Niall Horan. I mam nadzieję, że będzie go dobrze traktować. - Odpowiedziała nauczycielka.
Całkiem mi się spodobał, a w szczegółu jego piękne przezroczyste niebieskie oczy. Ale kiedy cała trójka stała na środku sali dyrektor- dobry znajomy mojej mamy wtrącił się.
- Dobrze to więc. Nie będę zabierał wam więcej czasu, Niall proszę usiądź do.. Melody. - Wskazał palcem na moją ławkę.
Blondyn wraz z poleceniem dyrektora przeszedł do mojej ławki. Usiadł na krześle i lekko się uśmiechnął.
- Hej jestem Niall. - Podał rękę.
- No cześć, jestem Melody. Fajnie, że jesteś w naszej klasie. - Odwzajemniłam uśmiech.
Już nie mogłam się doczekać przerwy, aby pogadać z Vica. Ale był jeszcze test, zostało nam jeszcze 30 minut więc nie spieszyłam się. Zrobiłam wszystkie zadania po kolei. I czekałam, aż nauczycielka zabierze ode mnie kartkę. Już po skończonym teście byłą przerwa podeszłam do Victorii.
- Ale masz fajnie. Najładniejszy chłopak z klasy akurat siedzi z Tobą. - Uśmiechnęła się. - On ci się podoba co nie ?
- Co ? Przecież ja go nawet nie znam.. - Próbowałam się wyplątać z tego.
- Widziałam jakich rumieńców dostałaś, kiedy usłyszałaś, że Niall będzie z Tobą siedział. - Uśmiechnęła się.
- Ja mu się i tak nie podobam..
- A skąd wiesz ? Dobra chodź na chemie. - Pociągnęła mnie za rękę.
Wraz z Victorią poszłam do sali od chemii po dzwonku wszyscy weszliśmy do klasy. Niall dosiadł się do Rob'a. Akurat chłopak siedział przed nami.
- Przynajmniej popatrzę się na niego od tyłu.. - Powiedziałam po cichu do samej siebie.
Reszta lekcji całkiem szybko zleciała, dzisiaj mieliśmy 7 lekcji. Po szkole razem z Victorią poszłyśmy po Emily, szłyśmy wolnym krokiem do domu. Przyjaciółka odłączyła się po drodze, bo niedaleko był jej dom, resztę drogi pokonałam sama ze swoją siostrą.
- Melody. Pooglądamy Toy Story ? - Zapytała się swoim słodkim głosem.
- Pewnie. Ale najpierw lekcje. 
Weszłyśmy do domu, mamy nie było. A no tak przecież mi dzisiaj mówiła, że później przyjedzie. Zrobiłam siostrze naleśniki z dżemem i zaczęłam robić lekcje. Kiedy mała blondynka skończyła jeść, zaczęłam jej pomagać w jej pracy domowej. Po około 30 minutach skończyłyśmy. I zaczęłyśmy oglądać wyszukany przez dziewczynkę film.
________________________________________________________
Siema :) Założyłam nowego bloga, bo ktoś mi się wkradł na moje konto i usunął tamto opowiadanie oraz zmienił hasło.. :c
Więc piszę od nowa. Miłego czytania : )